Nie jest to wielką tajemnicą, że bardzo lubię produkt o smaku lub zapachu kokosa. Żele pod prysznic, odżywki czy mgiełki to w sumie standard, do którego wracam regularnie. Z kokosowych wyrobów do jedzenia to kocham kokosanki, ciasteczka z wiórkami kokosowymi oraz batony. Najbardziej znanym kokosowym batonem jest Bounty, ale o tym nie będzie ten post. Szczerze do tej pory nie próbowałam jeszcze żadnych słonych dań z dodatkiem kokosa, możliwe, że kiedyś się to zmieni.
Na chwilę obecną mogę się określić słodyczowym potworem.  
Baton Bongo, którego niedawno odkryłam, został kupiony w sklepie monopolowym.
Sam produkt można określić mianem ciężko dostępnego, ponieważ oprócz wcześniej wspomnianego sklepu nigdzie indziej go nie wiedziałam (doszły mnie słuchy, że sklep Piotr i Paweł ma je jeszcze w swoim asortymencie).

Batony Bongo 40 gramowe kosztują 3 zł i są dostępne w dwóch smakach: kokos z bananem i kokos.

Na etykiecie jest napisane, że produkt jest bezglutenowy, wczytując się dalej w skład znajdziemy dodatkowo taką informację (gluten<20 mg/kg). Nie znam się na temacie diety bezglutenowej ale jestem bardzo ciekawa czy taka zawartość glutenu może zaszkodzić osobie, która nie może go przyjmować…
Skład batona kokosowego wygląda tak: 
kremówki (cukier, woda, glukoza), polewa z mlecznej czekolady 20% [cukier, całkowicie utwardzony tłuszcz z ziaren palmowych, serwatka w proszku 12%, masa kakaowa, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, odtłuszczone mleko w proszku 1,7%, emulgator: lecytyna sojowa, ekstrakt z wanilii], kokos 17%, mleko w proszku, tłuszcz palmowy, cukier, syrop glukozowy, stabilizator: inwertaza. 

 Skład batona kokosowego z bananem wygląda tak: 
kremówki (cukier, woda, glukoza), polewa z mlecznej czekolady 20% [cukier, całkowicie utwardzony tłuszcz z ziaren palmowych, serwatka w proszku 12%, masa kakaowa, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, odtłuszczone mleko w proszku 1,7%, emulgator: lecytyna sojowa, ekstrakt z wanilii], kokos 16%, mleko w proszku, tłuszcz palmowy, banan 3% (sacharoza, fruktoza, suszone banany 10%, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, naturalny aromat), cukier, syrop glukozowy, aromat bananowy, stabilizator: inwertaza. 

Muszę przyznać, że obie propozycje przypadły mi do gustu. Muszę przyznać, że pod koniec obie wersję robią się troszkę za słodkie. Kokosowa wersja była dla mnie standardowa i po prostu mi smakowała. Natomiast wersja z bananem skradła moje serce, na przyszłość do tej wersji na pewno powrócę. Szkoda, że dostępność jest taka kiepska no ale może z biegiem czasu się coś się zmieni.
Co sądzicie o takich batonach ?
Którą wersja mogłaby podbić wasze serce ?