To był tylko rok, ale ofiarował nam wrażenia z każdej dziedziny życia.
Gdybym miała podsumować rok 2017 w kategorii blogowej jednym zdaniem, to na pewno nie byłoby to nic optymistycznego.
Wiele rzeczy poszło nie tak, kilka obietnic nie zostało spełnionych, konkurs zapowiadany kilkakrotnie nie wystartował.
Z tego powodu jestem strasznie na siebie zła.
Przez te ostatnie miesiące zastanawiałam się, czemu sporo rzeczy zaplanowanych na blogu nie wyszło.
Wreszcie doszłam do wniosku, że większość blogowych kłopotów zaczęła się, gdy wzięłam na siebie za dużą liczbę obowiązków.
Obowiązki się nawarstwiały, doba cały czas miała 24 godziny. Co rusz coś nagłego wyskakiwało, musiałam rezygnować z planów związanych z blogiem. Wyszło na to, że dawałam coraz więcej, a nie było efektów. Powoli z tego wszystkiego zrobiła się długa gąsienica, która nie miała końca. Gdy zdałam sobie sprawę, że wpadłam w błędne koło, postanowiłem zmienić kilka spraw.
Pierwsze zmiany zostaną wprowadzone tutaj. Zostanie zmniejszona ilość ukazywanych się postów w tygodniu (teraz posty będą udostępniane w poniedziałek środę i sobotę). Dzięki takiemu rozwiązaniu posty będą bardziej wartościowe i dodatkowo będę miała czas na moją drugą miłość, rękodzieło. Na blogu powoli pojawią się nowe kategorie. Posty będą różnorodne, pojawią się wpisy gościnne. (Oczywiście w tym miejscu chciałam zaprosić wszystkie chętne osoby do wspólnych działań). Oczywiście zamierzam organizować więcej konkursów, ale o tym dowiecie się w swoim czasie.
Dziękuję Wam za ten rok i zapraszam na kolejny wspólny rok 🙂
P. S. Na Facebooku zaszła zmiana dotyczącą zmiany nazwy na fanpageu Testaworld