Moje małe stadko czyli krówki z Cukrówki

Gdy jest się dzieckiem, ma się bardzo dziwne pomysły. Pamiętam, że u mnie pomysł gonił pomysł. Kiedyś postanowiłam, że znajdę krówkę tzn. ciągutkę, która jak cement sklei wszystkie zęby. Zadanie było przyjemne, ponieważ od małego uwielbiałam ten ciągnący się cukierek.

Dzisiaj nadal ta sympatia trwa, ale po wielu nieudanych próbach już nie szukam krówki, która sklei wszystkie zęby. Kilka dni temu udostępniłam na Instagramie zdjęcie krówek od Cukrówek.

Moje małe stadko czyli krówki z Cukrówki

To wtedy po zdjęciach od razu je pożarłam.
Jeśli miałabym coś więcej powiedzieć na temat Cukrówek, to jest to firma, która jest jak puzzle.
Każdy element do siebie pasuje i wszystko tak fajnie się komponuje, że aż miło, ale żeby nie być gołosłownym, przytoczę wam kilka fajnych Cukrówkowych ciekawostek.
Cukrówka porównuje swoje wyroby do stadka krówek, u mnie takie porównanie wywołuje szczery uśmiech na twarzy. Krówki nie tylko ma mają smaczne wnętrze, ale też różne ubranka.

Moje małe stadko czyli krówki z Cukrówki

Jak prawdziwe modelki dostosowują się do panujących trendów.
Teraz na stronie Cukrówki dostępna jest Halloweenowa odsłona.
Oprócz ubranek Cukrówki można spersonalizować i tak można nanieść na ubranko firmowe logo czy też imiona państwa młodych. Wiadomo, że krówki można zamawiać nie tylko do domowej degustacji, ale też jako podziękowania dla gości, słodki poczęstunek dla pracowników czy my miły gest w stronę klientów.
Kolejnym dla mnie miłym rozwiązaniem jest możliwość prenumeraty Cukrówki.
Niestety ta opcja jest raczej skierowana do firm. Szkoda, bo jestem przekonana, że taka miła comiesięczna paczuszka na pewno poprawiłaby nie jeden humor.

Moje małe stadko czyli krówki z Cukrówki

Każda krówka ma termin przydatności i jest to sześć miesięcy, szczerze powiedziawszy i tak jest to dużo czasu, bo krówki znikają momentalnie.
W trakcie tego czasu nasza krówka z ciągnącej robi się z zewnątrz chrupka i płynne w środku.
Stan skupienia zależy od ich świeżości.
Kolejną zaletą krówek są zaskakujące smaki taki jak miętowy, piwny, kawowy oraz te bardziej standardowe, czyli czekoladowe i kokosowe. Bardzo nad tym ubolewam, ale nie miałam okazji spróbować tych zaskakujących smaków. Jeśli chodzi o moje stadko, to były to klasyczne niezwykłe krówki, które po otwarciu pachniały słodką śmietanką. Ogólnie były słodkie, chrupiące, bardzo dobre.
Ciężko mi było się im oprzeć.

Moje małe stadko czyli krówki z Cukrówki

Tak na koniec chciałabym podziękować Cukrówce za możliwość skosztowania krówek. Chętnych zapraszam na ich stronę, aby poznać więcej Cukrówkowych tajemnic.