Katarzyna Gacek Pies ogrodnika komedia kryminalna

Komedia kryminalna, w której wszystko zaczyna się od zdradzonej żony. Początek znajomy, ale później nic nie jest takie, jakie mogłoby się wydawać.

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją przedpremierową książki Pies Ogrodnika autorki Katarzyny Gacek. Jest to książka, która swoją premierę będzie miała 9 marca, czyli już za momencik. Książka jest z gatunku komedii kryminalnej i zaczyna się dosyć standardowo…

Co zrobić, kiedy mąż cię zdradza? Możesz spróbować go przechytrzyć, a potem… założyć kobiecą agencję detektywistyczną!

Gaja jest zmuszona, by zmienić swoje pozornie poukładane życie. Wspiera ją przebojowa rudowłosa modelka Klara i najlepsza przyjaciółka – urzędniczka Matylda. Pech (albo szczęście?) sprawia, że właśnie wtedy w Milanówku zostaje popełnione morderstwo. Ofiarą jest uczennica liceum, a agencja Czajka dostaje pierwsze zlecenie: ma udowodnić niewinność jedynego podejrzanego – przystojnego nauczyciela matematyki, którego właśnie aresztowano.

By rozwikłać tajemnicę morderstwa, Gaja wchodzi w konflikt z miejscową policją i będzie musiała stawić czoło uczuciom, o których dawno zapomniała.

Przyznam się szczerze, że po przeczytaniu opisu z tyłu książki przeszło mi przez myśl, że ta historia może być trochę tandetna. W sumie zdrada to jeden z najczęstszych motywów w powieściach kryminalnych. Więc śmiało mogę powiedzieć, że tak trochę z rezerwą podeszłam do czytania tej książki. Oczywiście całe moje negatywne nastawienie minęło już po kilku pierwszych rozdziałach. Ale zanim powiem coś więcej, to chciałabym najpierw zdanie powiedzieć o okładce, która jest fenomenalna. Minimalistyczna, ale z delikatnym pazurem na pewno wyróżnia się wśród innych książek. Bardzo mi się podoba.

Pies Ogrodnika

Pies ogrodnika – Katarzyna Gacek

Wracając do „Psa ogrodnika”, książkę zaczęłam czytać w piątek i już po pierwszych rozdziałach wiedziałam, że przepadłam. Cały weekend wręcz szukałam wolnych chwil, żeby tylko przeczytać dwie, trzy strony, bo tak wciągnęła mnie ta powieść. Co najlepsze, motyw zdrady był początkiem czegoś większego. Jako że główna bohaterka Gaja próbowała rozwiązać swoje pierwsze śledztwo dotyczące morderstwa we własnej Agencji detektywistycznej Czajka, to za punkt honoru wzięłam sobie, odgadnięcie jako pierwsza kto jest mordercą. Powiem Wam szczerze, że każdą osobę, którą podejrzewałam okazywała się być niewinna. Dawno nie miałam tak, że nie mogłam przewidzieć co się dalej stanie i kto jest winny.

Jeśli chodzi o bohaterów, to są oni bardzo barwni. Z jednej strony można ich lubić, ale jak dla mnie też mają kilka cech, które denerwują. Takie połączenie tworzy mieszankę wybuchową. Nie tylko sytuacyjną, ale też sprawia, że książka jest wielowymiarowa. Czytając ją, nie sposób się nudzić. Jest sporo zabawnych momentów, a zdanie z teściową i Porsche do tej pory wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Książkę czyta się szybko, akcja płynie płynnie, ogólnie jest, to świetna książka pod każdym względem.

Tak jak już wcześniej napisałam, powieść Katarzyny – Gacek Pies ogrodnika to petarda. Jest to książka, którą można polecić mamie, babci, ale i młodszej siostrze czy przyjaciółce. Myślę, że będzie idealna na prezent dla najbliższych jak i dla siebie. Autorce gratuluję fantastycznej książki i już żałuję, że to już koniec mam duży niedosyt. Chociaż patrząc na zakończenie, to wydaje mi się, że na jednej książce historia Gai i jej agencji detektywistycznej Czajka się nie skończy, ale to są tylko takie moje domysły i prawdę poznamy pewnie niebawem.

Dziękuję wydawnictwu Znak za książkę do recenzji.

Katarzyna Gacek Pies ogrodnika komedia kryminalna

Jeśli dalej chcecie ze mną zostać, to zapraszam Was do kolejnego tajemniczego wpisu