Mafijna trylogia, która sprawia, że czytelnikowi przyspiesza bicie serca. Powraca po raz ostatni, „Przysięga. Grzechy mafii” autorki pani Magdaleny Winnickiej.
Zanim przejdę do recenzji ostatniej części książki o „Grzechach mafii” trochę powspominamy. Pamiętam, jak do mnie trafiła nowa książka debiutujące autorki pani Magdaleny Winnickiej. Kostandin, bo od niego zaczęła się seria o „Grzechach mafii” przez pierwsze kilka stron mi się nie podobała. Oczywiście nawet nie wiem kiedy mojej nastawienie się zmieniło i zatraciłam się w stworzonym przez autorkę świecie.
Gdy jak dla mnie po dość długim oczekiwaniu pojawiła się druga część, rzuciłam wszystko i znowu żyłam tą historią.
Przy „Porachunkach” pani Magdalena po raz kolejny mnie zaskoczyła. To była kolejna dobra część, która diametralnie różniła się od pierwszej. Bałam się, że ten wysoki poziom w trzeciej części może nie dopisać, ale pani Magdalena jest pisarką z krwi i kości i trzecia część okazała się…
No właśnie i tutaj przechodzimy do recenzji ostatniej części książki pt. Przysięga. Grzechy mafii — Magdalena Winnicka. Dowiadujemy się, że Felicja odzyskuje pamięć, ale niestety Aleksander ją nienawidzi. No jak się dowiedziałam o tym to głowa mi wybuchła. Serio myślałam, że na dzień dobry znowu będą szczęśliwi i zakochani i odegrają się na całym świecie za wyrządzone zło… Dalej zaczęły pojawiać się kolejne szokujące wydarzenia, ale jak to dalej było i czy Felicja i Aleksander żyli długo i szczęśliwe to musicie przeczytać tą jak i dwie poprzednie książki.
Przysięga. Grzechy mafii – Magdalena Winnicka
Jeśli miałabym Wam powiedzieć o moich odczuciach po trzeciej części i po całej serii to z ręką na sercu muszę przyznać, że jestem niebywale zaskoczona i spełniona, bo autorka nawet przez chwilę nie obniżyła poziomu. Była to dobra i mocna seria, gdzie nie zawsze podobało mi się zachowanie bohaterów. Emocje w niektórych momentach były ogromne, ale to dobrze, bo lubię, jak książki poruszają dusze. Oczywiście w Przysiędze również było mnóstwo zwrotów akcji, gdy już myślałam, że wszystkie rozpoczęte wydarzenia się prostują i zaraz będzie przysłowiowy happy end to znowu działo się źle.
Według mnie Przysięga jest najbardziej emocjonującą z trzech części i taką najbardziej zawiłą. Bardzo dużo tu się dzieje i nic nie idzie po myśli czytelnika. Przynajmniej po mojej myśli nic nie szło. Wydaje mi się, że to już jest koniec tej serii, naprawdę z wielkim smutkiem to muszę przyznać. Co tu dużo mówić, jest to świetna trylogia, która jeżeli ktoś uwielbia klimat mafii, to pokocha tę serię.
Polecam Wam z całego serduszka tę trylogię, oczywiście zacznijcie od pierwszej części, bo ta książka jest jak puzzle jeżeli nie będziesz miała tego pierwszego, to nic nie będzie do siebie pasowało.
Tak na koniec chciałam pogratulować Pani Magdalenie Winnickiej fantastycznego debiutu i fantastycznych trzech dzieł.
Dziękuję też wydawnictwu za możliwość przeczytania tej trylogii.
Tymczasem, jeśli chcecie dalej ze mną zostać, to zapraszam Was na kolejny tajemniczy post, który wybrałam specjalnie na tę okazję POST.