
Parker Rain to książka, do której idealnie pasuje zdanie, nie oceniaj człowieka po wyglądzie i po tym co o nim usłyszałeś.
Parker Rain mieszka w Newport News, jest właścicielem baru i ma reputację mordercy. Przesiedział – jak się okazało niesłusznie – rok w więzieniu. Podczas studiów o dorabiał uczestnictwem w nielegalnych walkach. Obecnie stara się wieść spokojne życie, jednak wprowadzenie się tajemniczej blondynki do domu obok niweczy jego plan.
Corina Winchester uciekła z miasta, które kochała, ale w którym zaznała wiele cierpienia. Kroplą, która przelała czarę goryczy, było porzucenie jej przed ołtarzem.
Od chwili pierwszego spotkania, tych dwoje od razu przepada sobie do gustu. Mimo że oboje w przeszłości poznali smak zdrady, chcą dać sobie szansę, ale na horyzoncie zbierają się ciemne chmury; były narzeczony Coriny nie zamierza dać jej spokoju a brat Parkera za wszelką cenę próbuje wciągnąć go w rządzony przez mafię świat nielegalnych walk.

Czy tych dwoje stworzy szczęśliwy związek ? Czy jednak przeszłość da szybko o sobie znać i ten związek skończy się, zanim się na dobre zaczął? Ciężko jednoznacznie będzie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ Parker i Corina niosą na swoich barkach wiele smutku i ciężkich chwil. Obie postacie różni bardzo dużo, inne problemy, zupełnie inne światy. Na pierwszy rzut oka oprócz życiowych przykrości tej dwójki nic nie łączy.
Parker przed pojawieniem się Coriny w mieście nie miał łatwego życia. Ludzi się go boją i pałają niechęcią. Już i tak nieciekawą sytuację cały czas podgrzewa problematyczny brat. Parker prowadzi życie outsidera, a jego jedyną odskocznią jest bar i szybkie numerki znowu napotkanymi dziewczynami.
Jeśli chodzi o Corinę to ona postanawia uciec ze swojego ukochanego miasta właśnie do Newport News. Wzięta pani adwokat nie radzi sobie ze śmiercią rodziców i porzucenie przed ołtarzem. Ucieka od swojego dotychczasowego życia i tak zaczyna się historia tych dwojga.

Parker Rain – Anna Wolf
Mogłoby się wydawać, że to będzie historia jakich wiele, bo wszystko na to wskazywało. Na szczęście już od pierwszych rozdziałów strach przed tandetną historią mija. Przyznam szczerze, że już od pierwszych stron bohaterzy przypadli mi do gustu. Często się zdarza, że w romansach mężczyźni to tacy typowi macho, bez żadnych gorszych cech. Normalnie istni bogowie. Tutaj ku mojej uciesze autorka stworzyła Parkera, który posiadał „ludzie cechy”. Oprócz tego, że był przystojny, to też jest nieufny, trochę za bardzo zazdrosny, niepewny swoich poczynań i nie zachowywał się jak alfa i omega.
Parker Rain oprócz świetnych bohaterów głównych, ma też super postacie poboczne, które pobudzają wątki. Jest taki jeden moment, który bardzo mi się podobał, ale niestety nie mogę Wam o nim powiedzieć, bo bym trochę spoilerowała a tego nie chcę. W książce jest też sporo śmiesznych momentów, głównie to są dialogi. Taką wisienką na torcie jest to, że powieść jest opowiadana z perspektywy dwóch osób, co ja uwielbiam. Bardzo mnie to też zaskoczyło, że sceny seksu były tak jakby ominięte. Oczywiście wiadomo było, że się działo, ale ten seks nie był szczegółowo na kilka stron opisany. Jest to coś, co mnie zaskoczyło, ale pozytywnie, bo musicie wiedzieć, że czytając dużo romansów, to w pewnym momencie seks w różnych tytułach jest podobny.
Parker Rain – Anna Wolf
Parker Rain to fajna historia do przeczytania w weekend. Książkę strasznie szybko się czyta i ma tylko 300 coś stron. Czasami historia jest zawiła innym razem aż nadto prosta, ale całość komponuje się świetnie i jest jak najbardziej na plus. Dodatkowo ta książka rozpoczyna serię #niepokonani. Teraz zastanawiam się, czy następne części serii to będzie kontynuacja historii. Czy raczej każda część będzie o czymś innym… Na razie to pytanie zostanie bez odpowiedzi, ale jestem ciekawa, co o tym Wy sądzicie.
Tak na koniec chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że jest to moja pierwsza przeczytana książka cała napisana przez Annę Wolf. Wcześniej czytałam jej krótką historię w zbiorze historii w książce „Grzeszne święta„.
Wtedy dużo nie mogłam powiedzieć o autorki twórczości, ponieważ była to krótka historia i zanim się wyczułam, to już był koniec. Ale gdy przeczytałam Parkera, to muszę przyznać, że autorka potrafi w czytelniku obudzić emocje. W niektórych momentach byłam wzruszona, w innych natomiast przepełniała mnie złość i irytacja. Naprawdę bardzo mi się podobało to co się ze mną działo podczas czytania tej książki. Mam nadzieję, że autorka ma taką magiczną moc i potrafi sprawić, że każda jej książka pobudza tak czytelnika.
Już naprawdę kończąc swojego posta, chciałam Wam powiedzieć, że jest to nowość na rynku, a ja Wam ją serdecznie polecam.
Dziękuję Wydawnictwu Akurat za egzemplarz do recenzji.

Tymczasem jeśli chcecie dalej ze mną zostać, to zapraszam was na kolejny niewiadomy post, który wybrałam specjalnie na tę okazję TU.